Mój dzisiejszy tytuł nie odnosi się wcale do braku wpisu w poprzednim tygodniu, choć może się wydawać inaczej. Chciałabym dodawać wpis w każdy weekend, jednak tym razem wpadło mi coś ważnego, tzw. sytuacja kryzysowa. Czy coś w ten deseń.
Wiecie, spędzacie sobie leniwie niedzielę, a tu nagle telefon który mówi, że musisz jechać już, teraz, natychmiast, a najlepiej na wczoraj.
No ale dość już tłumaczeń i do rzeczy.
Na pewno zauważalną rzeczą która pojawiła się na blogu (łał, brawa dla Asi, w końcu coś zrobiła z tym blogiem) jest Nagłówek z kubkiem Tubkiem.
Tubek to połączenie dwóch słów - słoiczek i tubka. Jednak pomimo, że nie mają one z sobą nic wspólnego, nazwa ta po prostu jest ładna, ciekawa i pasuje.
W sumie tak, jak pasuje nazywanie fiiżanki kubkiem.
Czy było łatwo?
Nie. Zdecydowanie nie, chociaż kubek i kwiaty są narysowane i namalowane przeze mnie ręcznie.
Spodek, wycinanie elementów, kolorowanie, kontury itp. było już zupełnie odmienną sprawą. Nie umiałam poradzić sobie z tym na programach komputerowych, więc ściągnęłam aplikacje na telefon i tam za pomocą rysiko-długopisa bawiłam się w grafika. Trochę mi to zajęło, ale jest i ostatecznie jestem zadowolona.
Aby dłużej nie przedłużać i nie robić wpisu zbyt długim niczym rolka papieru dodam szybki szkic, który wykonałam na wakacjach, korzystając z wizerunku przyjaciółki.
A żeby nie było smutno, zaprezentuję na deser mój fanart z Komasanem - z kreskówki Yo-Kai Watch. Ci co również kochają ogladać kreskówki jak ja, lub kojarzą ją z serii Inazuma Eleven będą kojarzyć co to za postać.
Wiecie, spędzacie sobie leniwie niedzielę, a tu nagle telefon który mówi, że musisz jechać już, teraz, natychmiast, a najlepiej na wczoraj.
No ale dość już tłumaczeń i do rzeczy.
Na pewno zauważalną rzeczą która pojawiła się na blogu (łał, brawa dla Asi, w końcu coś zrobiła z tym blogiem) jest Nagłówek z kubkiem Tubkiem.
Tubek to połączenie dwóch słów - słoiczek i tubka. Jednak pomimo, że nie mają one z sobą nic wspólnego, nazwa ta po prostu jest ładna, ciekawa i pasuje.
W sumie tak, jak pasuje nazywanie fiiżanki kubkiem.
Czy było łatwo?
Nie. Zdecydowanie nie, chociaż kubek i kwiaty są narysowane i namalowane przeze mnie ręcznie.
Spodek, wycinanie elementów, kolorowanie, kontury itp. było już zupełnie odmienną sprawą. Nie umiałam poradzić sobie z tym na programach komputerowych, więc ściągnęłam aplikacje na telefon i tam za pomocą rysiko-długopisa bawiłam się w grafika. Trochę mi to zajęło, ale jest i ostatecznie jestem zadowolona.
Aby dłużej nie przedłużać i nie robić wpisu zbyt długim niczym rolka papieru dodam szybki szkic, który wykonałam na wakacjach, korzystając z wizerunku przyjaciółki.
A żeby nie było smutno, zaprezentuję na deser mój fanart z Komasanem - z kreskówki Yo-Kai Watch. Ci co również kochają ogladać kreskówki jak ja, lub kojarzą ją z serii Inazuma Eleven będą kojarzyć co to za postać.
Komasan skradł moje serce swoim nietuzinkowym charakterem i naiwnością która jest pewnym ucieleśnieniem pragnień które ma pewnie wiele z nas. Jest stworzeniem które próbuje zrozumieć otaczający go świat i się w nim odnaleźć, chociaż początki są masakryczne. Ufa wielu osobą, ale zawsze ma to szczęście, że mu się poszczęści nawet jak go zawiodą. Jest symboliką dążenia do celu zaczynając od niczego i symbolem nieograniczonej wiary w ludzi.
A wy macie jakąś swoją ulubioną postać?
Tym o to akcentem zakręconym jak świderki Komasana pożegnam się z wami. ;)
Do napisania!
A wy macie jakąś swoją ulubioną postać?
Tym o to akcentem zakręconym jak świderki Komasana pożegnam się z wami. ;)
Do napisania!
Komentarze
Prześlij komentarz